Rzeko Odro, żegnaj nam,
Zaciągnąłem się na krótki rejs do Hollandi,
Gdy wrócimy, opowiem wam...
Źródło: lekko zregionalizowana szanta "Pożegnanie Liverpoolu"
I znów krótka przerwa pomiędzy kolejnymi notkami. Tym razem ze względu na wyjazd zagraniczny. Choć to niezwiązane z tematyką bloga, postaram się wrzucić jakieś krótkie streszczenie. A po długim weekendzie majowym - powrót do tematyki prawie że górskiej. Na razie - dwa zdjęcia rzeczy typowych dla Amsterdamu...
Rowery, tak.Schody też?
OdpowiedzUsuńNo cóż, gdy po wejściu do hotelu zobaczyłem te strome schody... to jakoś mnie nie zaskoczyły, ot tak, jakby tam miały po prostu być. Z drugiej strony - przy tych ich ciągłych różnicach wysokości, przy tym ich maniakalnym wykorzystaniu każdego skrawka ziemi...
OdpowiedzUsuńA gdzie tulipany i sery? Toż to holenderskie specjalności!
OdpowiedzUsuń