wtorek, 17 listopada 2015

Ciągle pada, czyli polska (wcale nie taka) szara jesień

jesień płonie pomarańczem paproci
Ciągle pada! 
Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, 
mokre niebo się opuszcza coraz niżej, 
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. 

A ja? 
A ja chodzę desperacko
i na przekór wszystkim moknę, 
patrzę w niebo,
chwytam w usta deszczu krople...
Ciągle pada, Czerwone gitary


Tak, od kilku dni pogoda uparcie serwuje nam to, co tak bardzo niektórych odstrasza od jesieni. Deszcz, deszcz, z rzadkimi poprawami na mżawkę. Wysoka wilgotność sprawia, że choć na zewnątrz jest nawet 10 stopni to marźniemy bardziej niż gdyby był lekki minus. Wszędzie wokół szaro, bo przecież liście już dawno spadły na ziemię...

I może w mieście jesień wciąż szara, jednak w lesie...

w lesie 
JESIEŃ PŁONIE!!! 
Mimo deszczu, płomienne brązy i pomarańcze rozbrzmiewają w wciąż dumnie sterczących paprociach. I choć pewnie już wkrótce ich dumę złamie ciężar białego śniegu - to póki co, one wciąż płoną... chociaż na szczęście tylko w przenośni :)